Odkąd się poznaliśmy minęło 5 lat. Od oświadczyn minęło 9 miesięcy kiedy zaczęliśmy pierwsze przygotowania do ślubu. Decyzja była jednoznaczna, że ślub odbędzie się w Polsce. Mimo licznych opinii specjalistów z rodziny i znajomych, że planowanie ślubu należy zacząć od wizyty w kościele, my zaczęliśmy od zabukowania sali na wesele. I tak zaczęła się ponad pół roczna przygoda z planowaniem wesela, w Danii.
Przygotowania do ślubu w Danii- Ślub w Polsce
Sala na przyjęcie weselne
Pochodzę z niewielkiej miejscowości na dolnym śląsku. Wstępnie wybraliśmy 3 obiekty w okolicy, które naprawdę nas interesowały. Salę jaką wybraliśmy to Chata Karczowiska, dysponujący kilkoma salami w zależności od liczby gości, dużą liczbą pokoi oraz parkingiem i ogrodem. Przed przyjazdem na spotkanie z Dyrektorem obiektu sporządziliśmy wstępną listę gości, by wybrać wielkość sali. Nasze wstępne szacunki to około 120 os -zaproponowana sala to balowa, z czego około 60 gości potrzebowała noclegu. Na spotkaniu umówiliśmy się na podpisanie umowy przy następnej wizycie w Polsce oraz na wpłatę zadatku, by zabukować termin. http://www.karczowiska.pl/
Termin zabukowania sali: 6.08.2014- pierwsza wizyta w Polsce
Nauki przedmałżeńskie w Kopenhadze w Kościele Św. Anny
Nauki rozpoczęły się 13 września 2014 i trwały trzy tygodnie, w soboty o 17:00 a niedzielę po mszy, tj. około 13:15. Zajęcia były interesujące i pozwoliły nam przypomnieć znaczenie kościoła w związku. Zajęcia były prowadzone przez ojca Leszka, katolicką rodzinę z Polski będącej na misji w Danii oraz panią doktor z Polski, pracującą w Danii w szpitalu wiele lat. Na pierwszych zajęciach musieliśmy podpisać przystąpienie do polskiej misji katolickiej. Na ostatnich naukach dostaliśmy potwierdzenia odbycia nauk z drukami do spowiedzi. Około pół roku przed planowanym ślubem należy zgłośić się do proboszcza parafii w Kościele Św. Anny o pozwolenie na ślub w innej parafii (w przypadku przeprowadzki do innego miasta, kraju a nawet do innej dzielnicy gdzie zmienia się parafia zawsze będziemy musieli to zrobić jeśli rozłąka z matczyną parafią trwa dłużej niż pół roku). Na naukach poza nami były także trzy inne pary. Istnieje możliwość przystąpienia do innych sakramentów, np. kurs do bierzmowania planowane było na luty 2015.
Koszt nauk przedmałżeńskich to 200 DKK od osoby.
Wybór Kościoła
W zasadzie na początku interesował nas tylko jeden kościół. Po wizycie za zakrystii okazało się, że w dzień naszego ślubu jedyna wolna godzina to 13:00. Jako, że parę miesięcy wcześniej byliśmy właśnie na ślubie w tym kościele, które rozpoczęło się na 13:00, stwierdziliśmy, że jest to stanowczo za wcześnie. Odwiedziliśmy inny piękny kościół i tam ksiądz dysponował pełną paletą godzin na ten dzień. Wybraliśmy 11 lipca 2015 godzinę 15:00. Z Księdzem umówiliśmy się także na spotkanie trzy miesiące przed ślubem na dogranie szczegółów jak: spisanie protokołu przedmałżeńskiego i zapowiedzi.
Druga wizyta w Polsce: 8.10.2014
Podpisanie umowy w hotelu
Umowa była bardzo czytelna, a kwoty bardzo ruchome, gdyż prawię rok przed weselem nie znaliśmy rzeczywistej liczby gości. W ten dzień zadaliśmy też wszystkie nurtujące nas pytania. Wtedy też umówiliśmy się na zapłatę następnego zadatku na koniec lutego.
Druga wizyta w Polsce: 8.10.2014
Wybór orkiestry
Poszukiwania, zespołu, orkiestry lub bandu zaczęliśmy na początku listopada 2014. Od razu wykluczyliśmy współpracę z DJ'em ze względu na tradycje. Byliśmy przekonani, że zespół lepiej rozkręci imprezę. Jak się później okazało większość rekomendowanych przez znajomych zespołów nie miało już terminów na nasz dzień ślubu. Po namowie koleżanki zdecydowaliśmy się jednak na DJ'a i wodzireja, który jest jej bratem, a z każdej drętwej imprezy zrobi wystrzałową zabawę. A o to nam chodziło. Chłopaki wyuczyli się we Wrocławiu a obecnie mieszkają w Poznaniu. Jeżeli chodzi o kontakt z nimi, wszelkie sprawy załatwialiśmy przez internet i telefon. Osobiście spotkaliśmy się z nimi by omówić szczegóły tydzień przed ślubem.
Suknia ślubna
Zdecydowałam się na szycie sukni ślubnej, która będzie pasowała do mnie idealnie. Zaczęłam od przeglądania stron i zdjęć z sukniami, by wybrać modele jakie mnie interesują. Było to w listopadzie. Następnie pojechałam do Polski, pochodzić po salonach i sprawdzić w jakiej jest mi najlepiej. Po czym umówiłam się do krawcowej na pomiary. Na następną wizytę na przymiarkę umówiłam się na maj, wtedy to suknia była już prawie gotowa i czekała na poprawki. Trochę schudłam i narobiłam krawcowej problemu, na szczęście tylko jej :) Trzecia przymiarka była w czerwcu, a czwarta przed samym weselem, dokładnie 01.07.2015.
Trzecia wizyta w Polsce 3.02.2015
Fotograf
Fotografa szukałam w rodzinnym mieście. Po zorientowaniu się w cenach zdecydowałam się na koleżankę ze szkolnej ławy. Ułatwia to kontakt i dogadanie się we wszystkich sprawach. Pierwsze maile wymieniłyśmy na początku stycznia, a na podpisanie umowy i dogadanie szczegółów umówiłyśmy się na maj, czyli miesiąc kolejnego przyjazdu do Polski.
Zaproszenia
Szukając zaproszeń określiliśmy na początku kolor i motyw jaki nas interesuje. Następnie na facebooku znalazłam koleżankę, młodą mamę, która otworzyła swoją działalność i w wolnej chwili klei różne zaproszenia i kartki okazjonalne. Podałam jej swoje preferencje co do kształtu i koloru a następnie otrzymałam parę próbek z wyceną. Jak dla mnie fachowość pierwsza klasa. Gotowe zaproszenia otrzymałam 12 kwietnia- gotowe do rozdania.
Zapomniane bierzmowanie
Wszyscy, którzy potrzebują takiego sakramentu, o. Kapusta startował z przygotowaniem w Św. Annie od 15. lutego, koszt 500 DKK. Bierzmowanie odbyło się 19 kwietnia, obowiązkowa spowiedź oraz wybranie świadka.
Garnitur
Tu narzeczony wybrał się sam z wizytą do Polski, by razem ze świadkiem dokonać zakupu. Na szczęście udało się bez większego przebierania. Padło na polską firmę Vistula. Dodatkowo buty były ze skóry, pasujące do garnituru zamówione przez internet, duńskiej firmy Royal Republiq. To samo ze spinkami do mankietów, zamówione na początku maja. Mucha kupiona była już na miejscu przed samym ślubem.
http://www.pakamera.pl/akcesoria-bizuteria-spinki-do-mankietow-sezamie-otworz-sie-0668-nr1322527.htm spinki
Obrączki, buty panny młodej, rozdanie zaproszeń, przymiarka sukni oraz umówienie się do fryzjera
Majowa wizyta w Polsce była bardzo napięta. Praktycznie jak wyszłam z domu o 8 rano to wracałam o 22. Ale większość rzeczy udało się dopiąć. Obrączki zamówiliśmy w polskim salonie jubilerskim JUBITOM http://www.jubitom.com/index.php?id=slubna&id_1=obra&id_2=0&id_3=0, po wielu przymiarkach. Średni okres oczekiwania na zamówione obrączki to około 1 miesiąc. Wybraliśmy klasyczne modele, złote z domieszką miedzi, plus mąż ma piaskowaną, czyli taką matową (która zrobiła się błyszcząca- czyli normalna, po miesiącu)
Kupno butów okazało się nie takie proste. Gdybym była na miejscu pewnie kupiłabym jakieś używane, ale niestety nie miałam na to czasu więc zamówiłam buty taneczne, dopasowane do mojej stopy w sklepie http://www.danceshoestango.pl/pl/produkty/buty-slubne. Niezwykle wygodne przystosowane jedynie do tańca w pomieszczeniach. Okres oczekiwania na zamówienie również jeden miesiąc.
Rozdawanie zaproszeń zajęło kilka dni ale na szczęście wszystko poszło sprawnie. Tym gościom, którym nie mogliśmy dać zaproszeń osobiście zaproszenia wysłaliśmy pocztą.
W maju także poszłam na pierwszą przymiarkę sukni, która była już prawie gotowa, muszę przyznać że był to najciekawszy element naszego pobytu w Polsce. Na kolejną przymiarkę umówiłam się na początek czerwca, tam już powinnam była mieć buty oraz biżuterie, żeby dograć szczegóły, takie jak dodatki do sukni i długość.
Po drodze kupiłam także biżuterię i dodatki do ślubu.
Umówiłam się także do ulubionego fryzjera na godz 10. i do kosmetyczki na małe upiększanie, paznokcie itd. Potrzebna będzie także wizyta próbna żeby sprawdzić jak się czujemy w danej fryzurze.
Podczas tej wizyty wybraliśmy także akty chrztu potrzebne do sakramentu ślubu.
Czwarta i piąta wizyta w Polsce 01.05.2015 i 01.06.2015
Alkohol
Alkohol zamówiliśmy przez internet ze strony http://www.polanin.com.pl/kategoria,Wodki-weselne,1.html. Wybraliśmy także parę kartonów z butelkami oznaczonymi naszymi imionami i datą ślubu. Wódkę już próbowaliśmy na innym weselu także nie mieliśmy obaw o jakość trunku. Czas oczekiwania na zamówienie do jednego miesiąca.
Tort
Tort zamówiliśmy przez internet na http://www.torty.polkowice.pl/ na początku maja. Wybraliśmy ten z wykończeniem z bitej śmietany, gdyż nie lubimy lukrowej skorupy. Do wyboru było wiele smaków, a sama pani cukiernik była bardzo otwarta na nowe propozycje. Torty robiła według zamówienia młodych, ze zdjęcia wymarzonego tortu lub według swojego katalogu. Dla 100 gości potrzebne jest około 14 kilogramów. Tort dowożony jest pół godziny przed krojeniem, także rewelacja.
Kwiaty
Bukiet, butonierka, dekoracja kościoła, kwiaty na sale weselną, kwiaty dla rodziców. Wszystko zamówione przez internet w pracowni florystycznej na początku czerwca. Jedyne co trzeba uzgodnić, to rodzaj kwiatów i kolorystykę. U nas nie było określonego koloru więc zdecydowaliśmy się na biały. Kwiaty jakie wybraliśmy, zarówno na bukiet dla mnie i butonierki dla panów były z białych i ecru róż. Na dekoracje samochodu umówiłyśmy się na dzień wesela na godz 9. A odebranie samochodu, bukietu, butoniereki i kwiatów dla rodziców na 12.
Ksiądz
Spisanie protokołu przedmałżeńskiego, odebranie przez księdza potrzebnych papierów i podpisów, w tym nauk przedmałżeńskich i zapowiedzi. My umówiliśmy się z proboszczem na początek lipca. Przeprowadziliśmy małą próbę, tzn co i kiedy mamy robić i mówić. Wtedy też daliśmy ofiarę na kościół i wybraliśmy organistę. Przed wyjazdem z Kopenhagi odebraliśmy pozwolenie na ślub w innej parafii od proboszcza z Polskiej Misji Katolickiej, do której należymy.
Na miejscu
Winietki, lista stołów, księga gości- to zrobiliśmy sami i rozkładaliśmy je w piątek przed weselem.
Od świadkowej dostałam skrzynkę na koperty i tablice "Nowożeńcy" oraz samochód.
Zakupiliśmy owoce plus napoje
Koleżanki przyszłej mamy piekły ciasta od środy przed weselem.
Dobra znajoma kosmetyczka zdeklarowała się zrobić mi makijaż ślubny.
Dodatkowo zamówiliśmy gadżety na oczepiny, kolorowe okulary i hawajskie girlandy, co by jeszcze bardziej rozweselić weselników. www.allegro.pl
Plus wielki wkład rodziców, którzy cały czas trzymali rękę na pulsie i zadbali o wiele rzeczy, za co serdecznie dziękujemy i jesteśmy wdzięczni.
Tak to w sumie wyglądało. Myślę, że nie było tak strasznie jak może wyglądać. Żeby dograć wszytko w Polsce byliśmy sześć razy, gdzie szósty to już przed samym ślubem. Większość wizyt była przy okazji, czyli święta, śluby znajomych, dentysta (tydzień przed weselem ściągałam aparat stały) Przyjechaliśmy dwa tygodnie przed, żeby mieć czas na spotkania ze wszystkimi i zrelaksowanie się oraz wieczór panieński i kawalerski. Całe szczęście wszystko przebiegło doskonale i nie odczuliśmy większego stresu. Wszystko było zaplanowane i nie było żadnej wpadki. Dzięki wsparciu osób, które kochamy nasz jedyny dzień w życiu był idealny.
Najważniejsze to podejść do wszystkiego ze spokojem, nie myśleć o całym tym świecie gości i prezentów a skupić się na miłości.
I tego życzę wszystkim .... już po podróży poślubnej :)
PYTANIA???Jeżeli masz jakieś pytania odnośnie organizacji, kosztów, szczegółów, zostaw wiadomość pod postem lub napisz maila. Chętnie pomogę i doradzę :)
Też ostatnio przechodziłam dokładnie przez to samo ;) i udało się wszystko załatwić przy jeszcze mniejszej ilości wizyt, więc nie taki diabeł straszny :)
OdpowiedzUsuńGratuluje w takim razie :) faktycznie można by się ograniczyć do trzech wizyt, jakaż by to była oszczędność :)
Usuń